Sobotni materiał 'Wiadomości' o Małgorzacie Kidawie-Błońskiej był co najmniej kuriozalny. Próbowano dowieść w nim, że mimo hasła 'Prawdziwa prezydent', polityczka 'skróciła nazwisko' i skandowano tylko 'Kidawa'. - To trochę pokazuje taką płytkość kampanii, na potrzeby bieżące można dowolnie sobie żonglować słownictwem - mówił w materiale publicysta 'Sieci'. Dziennikarze obśmiali tę narrację, wskazując, że 'Wiadomości' w ten sposób 'biją swoje własne rekordy bezmyślności'.