W podbazie? Nic nie utrwalają, są tylko cierniem w dupie. Robisz je bo je robisz, potem zapominasz. Więcej uczysz się robiąc ściągę na klasówkę.
Tak, uczą “rzetelności pracy” bez kwestionowania jej sensu – i potem dzięki temu właśnie masz idealnie posłusznego i obowiązkowego pracownika. Którego potem okrada się z owoców jego pracy i każe mu się pracować aż do śmierci.
Jest tyle dobrych i ciekawych pomysłów na edukację, na cały model edukacji, a wy będziecie stać za elementem pruskiego modelu szkoły z XIX wieku, “bo badania”? Po cholerę wam obowiązkowi i rzetelni obywatele, którzy potem będą głosować na liberałów albo prawicę? Jasne, jestem w stanie uwierzyć że badania mówią prawdę: z pewnością rzetelnie odrabiane prace domowe zwiększają szanse dziecka na sukces w obecnym modelu edukacji. Ja po prostu nie chcę obecnego modelu edukacji, bo on nie służy niczemu poza osobliwym przysposobieniem jednostki do czekającej jej w życiu alienacji.
ależ oczywiście że cały system edukacji jest do zaorania i zorganizowania na nowo, w mądrzejszy sposób; ale samo wywalenie prac domowych oddala nas od takiego celu, a jedynie dokopie dzieciom z rodzin, w których rodzice nie będą mieli możliwości albo wiedzy, żeby samemu przypilnować dziecko. rezygnacja z prac domowych sama w sobie da zmianę odwrotną, niż ta postulowana
W podbazie? Nic nie utrwalają, są tylko cierniem w dupie. Robisz je bo je robisz, potem zapominasz. Więcej uczysz się robiąc ściągę na klasówkę.
Tak, uczą “rzetelności pracy” bez kwestionowania jej sensu – i potem dzięki temu właśnie masz idealnie posłusznego i obowiązkowego pracownika. Którego potem okrada się z owoców jego pracy i każe mu się pracować aż do śmierci.
Jest tyle dobrych i ciekawych pomysłów na edukację, na cały model edukacji, a wy będziecie stać za elementem pruskiego modelu szkoły z XIX wieku, “bo badania”? Po cholerę wam obowiązkowi i rzetelni obywatele, którzy potem będą głosować na liberałów albo prawicę? Jasne, jestem w stanie uwierzyć że badania mówią prawdę: z pewnością rzetelnie odrabiane prace domowe zwiększają szanse dziecka na sukces w obecnym modelu edukacji. Ja po prostu nie chcę obecnego modelu edukacji, bo on nie służy niczemu poza osobliwym przysposobieniem jednostki do czekającej jej w życiu alienacji.
ależ oczywiście że cały system edukacji jest do zaorania i zorganizowania na nowo, w mądrzejszy sposób; ale samo wywalenie prac domowych oddala nas od takiego celu, a jedynie dokopie dzieciom z rodzin, w których rodzice nie będą mieli możliwości albo wiedzy, żeby samemu przypilnować dziecko. rezygnacja z prac domowych sama w sobie da zmianę odwrotną, niż ta postulowana