Sprawy o przekroczenie uprawnień w służbach mundurowych zdarzają się tylko przy grubych przekroczeniach. ‘Lekkie’ bicie na komendach, zastraszanie, groźby to norma. Jeśli już jakaś sprawa przeciw mundurowym się toczy to wyroki są śmieszne (jak za morderstwo Igora Stachowiaka).
W tym momencie wszyscy od obozu władzy po opozycję są oburzeni i zniesmaczeni, że ktoś śmiał rozpocząć sprawę o przekroczenie uprawnień przeciw polskim żołnierzom. W końcu oni bronią kraju więc mogą robić co chcą. Jako argument za strzelaniem z ostrej amunicji w kierunku grupy ludzi, Onet podał, że grupa mężczyzn miała kalafiory na uszach co znaczy, że są wytrenowani w sportach walki i niebezpieczni. Tak. Dokładnie tak było. Biegli na wojskowych trzymających kupę broni, pałek, paralizatorów i innego sprzętu i zapewne krzyczeli, że im zaraz kimure założą.
Wojsko na wschodniej granicy, za moment, na fali licytacji kto bardziej ich wspiera dostanie wolną rękę do dowolnego traktowania migrantów. Pushbacki zmienia się w otwarte tortury i może się uda przelicytować przemoc wojsk białoruskich i migranci uznają, że z dwojga złego to już wolą wpierdol od tamtych niż od polaków. A wtedy to już zagrają fanfary zwycięstwa nad Tuskiem. Co tam humanitarne traktowanie kogokolwiek.