jako bardzo leniwy prawie weganin nawet nie dochodzę do momentu robienia śmietany czy potrzebowania aquafaby. Soczewica, warzywa mrożone, ryż, gotowe mieszanki lub pasty z przyprawami i tak się powoli żyje na tej wsi, a jak coś mnie martwi w kontekśćie białka to izolat białka sojowego ma całkiem spoko profil aminokwasów. Moja poprzeczka lenistwa jest w drastycznie innym miejscu :D
jako bardzo leniwy prawie weganin nawet nie dochodzę do momentu robienia śmietany czy potrzebowania aquafaby. Soczewica, warzywa mrożone, ryż, gotowe mieszanki lub pasty z przyprawami i tak się powoli żyje na tej wsi, a jak coś mnie martwi w kontekśćie białka to izolat białka sojowego ma całkiem spoko profil aminokwasów. Moja poprzeczka lenistwa jest w drastycznie innym miejscu :D
Też mam dokładnie to poczucie. Chociaż też aspiracje, żeby jednak zmniejszać udział gotowych przetworów i o tyle mnie wszelkie hacki interesują…